Ks. Sykstus Hanusowski – proboszcz parafii Ikaźń (1928-1932)

Ksiądz Sykstus Hanusowski urodził się w 1883 roku. Kapłan od 1909 r. Pracował w parafiach:
1909 – 1911 – Krzemienica d. Wołkowysk (wikariusz)
1911 – 1912 – Suchowola d. Dąbrowa (wikariusz)
1912 – 1927? – Rukojnie d. Wilno (administrator)
1928 – 1932 – Ikaźń d. Miory (proboszcz)
1932-1935 – Dudy d. Wiszniew (proboszcz)
1935 – 1949? – Ossowo d. Bieniakonie (proboszcz), więzień łagrów
1949 – zmarł

 

Pierwszą świątynią, jaką odwiedziliśmy, był kościół w maleńkiej wsi Ossowa, p.w.św. Jerzego. Byliśmy tutaj (większość z nas) po raz pierwszy i jego piękno wręcz zaszokowało nas. Wnętrze kościoła jest naprawdę wspaniałe, nie ma wręcz słów, żeby wyrazić swój zachwyt dla tej świątyni. Odwiedziliśmy również proboszcza, 84-letniego już ks. Antoniego Bańkowskiego. Ten mężny kapłan przeżył wiele, przeszedł stalinowskie łagry, ma chore nogi, ale dzielnie trwa na swoim posterunku. W 1996 r. będzie obchodził 60-lecie kapłaństwa, a w tym roku mija 35-ta rocznica objęcia przez niego ossowskiego probostwa. Obok kościoła znajduje się grób poprzedniego proboszcza w Ossowie, ks. Sykstusa Hanusowskiego, również więźnia stalinowskich łagrów, który zmarł w 1949 r. Sam kościół został wybudowany w latach 1903-1910.
http://pawet.net/zl/zl/1994_13/1.html

Horodno był to bardzo piękny i słynny majątek. Żył tu generał Kondratowicz ze swoją żoną Adą i córką Weroniką. Żona jego pochodziła z Francji. Stał tu śliczny pałac, a przy nim kapliczka, w której panna Weronika pomimo tego, że była córką generała, codziennie modliła się przeważnie w maju i październiku ze swymi sługami. Schodzili się tu ludzie z bliższych okolic. Przyjeżdżał ks. Sykstus Hanusowski, proboszcz z Ossowa.
http://www.polacy.by/archiwum/content/view/42/26/

 

Wykaz Księży pracujących w parafii w Suchowoli (od 1792 r.)

42.    Ks. Sykstus Hanusowski 1911
http://www.suchowola.bialystok.opoka.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=68&Itemid=27

 

ks. Sykstus Hanusowski z Krzemienicy do Suchowoli –1911r.
http://pbc.biaman.pl/Content/10692/Dwutygodnik+Dyecezalny+Wile%C5%84ski+Nr+3+10+%2823%29+lutego+1911+rok.pdf

 

Rukojnie
Podczas wycofywania się Niemców, dnia 4 grudnia 1918 roku po ogólnym zebraniu parafian, władze niemieckie formalnie przekazały do użytku budynek starego murowanego kościoła. Dnia 26 grudnia tegoż roku, kościół został uroczyście po święcony przez dziekana turgielskiego ks. Pawła Szepeckiego i odprawiono pierwszą, po półwiekowej przerwie, mszę świętą. Uroczystość odbywała się w atmosferze zagrożenia, gdyż maszerujące wojska bolszewickie były już w niedalekim Szumsku (6 stycznia 1919 roku bolszewicy zajęli Wilno). Proboszcz Hanusowski w czasie dość krótkiego (tym razem) pobytu bolszewików na Wileńszczyźnie ukrywał się w lasach pod Rudominą.

http://archiwum2000.tripod.com/517/gajews.html

Czynności Ordynaryatu.

1912 r.
Zmiany w duchowieństwie. Rozporządzenia I]. E. ks. Administratora ks.

Romuald Świrkowski, na WI. prośbę zwo1niony z probostwa w Rukojniach zost. nazn.

na wik. do kośc. Wszystkich Świętych w Wilnie; na jego miejsce  ks. Sykstus Hanusowski

http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:y6tkVgW03soJ:pbc.biaman.pl/Content/10677+Ks.+S.+Hanusowski&cd=16&hl=pl&ct=clnk&gl=pl

Zimą 1943 roku do szpitala przyniesiono dziewczynkę o imieniu Tojbka. Cała jej rodzina została rozstrzelana, dziewczynka cudem przeżyła, chociaż była ranna. Przyniesiono ją, by usunąć kulę z rany.Ktoś o tym doniósł Niemcom. Wieczorem, o jedenastej godzinie przyszli faszyści i zabrali Danę z trzyletnim synkiem. Komendant przeczytał rozkaz rozstrzelania żony i dziecka doktora Rusieckiego, jego samego zachowując przy życiu, gdyż potrzebowano go jako chirurga. Egzekucja odbyła się u niego na oczach. To była kara za jego pomoc Żydom. Było dużo śniegu. Dziecko rzucono daleko.

Długo śniła się Danie krew na śniegu. Na szczęście, ona sama przeżyła. Zauważyli to ludzie, którym rozkazano ją pochować. Była ranna. Schowali ją na polu w rowie na ziemniaki do wieczora.Wieczorem przyjechał po nią ksiądz Sztajn. Leczył i chował Danę u siebie przez trzy miesiące. Działo się to w miejscowości Osol, w odległości 25 km od Radunia.

Miejscowy komendant policji Łukowski przyszedł uprzedzić Danę, że hitlerowcy wiedzą o jej kryjówce i ukrył ją u siebie. Gdy trzeba było brać udział w akcjach karnych, zawsze udawał chorego, później zaś przyłączył się do partyzantów. Jakiś czas ukrywał Danę, potem odwiózł ją do księdza Hanusowskiego.Tam ukrywała się przez miesiąc. Później przewieziono ją do leśniczówki. Do gospodyni Gaidulewej przyszedł raz krewniak-policjant, lecz zobaczywszy Danę nie doniósł na nią, bo Gajdulewa na taką jego propozycję chwyciła kij i z krzykiem: „Mało to nam doktor pomógł!” – wypędziła go.
http://www.pogon.lt/509/odido.html

 

Dodaj komentarz